Potrzebny płacz




Nie wiedzieć kiedy, utarło się, że płacz to wyraz słabości. 
Każdy zna te klasyki: "chłopaki nie płaczą", "beksa lala", "przestań się mazać!", "nie bądź mięczakiem!". 
Każdy również zna te "pocieszenia" typu: "weź się w garść!", "trzymaj się!", "tylko nie płacz!", "bo Ci się makijaż rozmaże!" 
Czy aby na pewno płacz to coś złego? 


  Spotkałam się z badaniami, które pokazują, że wstrzymywanie płaczu odbija się na naszym zdrowiu psychicznym, ba! na zdrowiu fizycznym również! Ponoć, nie pozwalając sobie na łzy, jesteśmy bardziej podatni na katar, infekcje gardła, przeziębienia i anginy!



Przyjęło się, że należy chować ból i cierpienie, nawet przy swoich najbliższych. Zapominamy o tym, że takie wzbranianie się od szczerego płaczu odcina nas od wyrażania uczuć. W takiej sytuacji nie możemy być sobą, a na dodatek nasze otoczenie odbiera nieprawdziwe sygnały, nie wie o naszym smutku i rozpaczy. W taki sposób przyczyniamy się do naszej samotności, odbierając sobie możliwość na pomoc, wsparcie i pocieszenie.


 Spójrzmy na malutkie dzieci, które nie mają pojęcia, że płacz to coś zakazanego. Maluszki potrafią płakać z całych sił, a za chwilkę rozpromienione powracać do zabawy. A więc rodzimy się ze zdolnością odreagowywania bólu i smutku poprzez płacz. Dorośli też mogliby pozwolić sobie na odreagowanie cierpienia, po czym z lżejszym sercem przystąpić do swoich zwykłych obowiązków, gdyby nie ten utarty, wewnętrzny zakaz.



Jako opiekunowie osób często bardzo cierpiących, musimy wiedzieć, że płacz jest sprawą naturalną i często nieuchronną. Nie próbujmy zawsze na siłę pocieszać, a zwłaszcza tymi najpopularniejszymi tekstami typu "trzymaj się!". Większą ulgę możemy przynieść cierpiącemu, mówiąc "płacz, płacz i wszystko wypłacz". Może właśnie na takie pocieszenie czekał. Przecież, my, zdrowi opiekunowie też potrzebujemy czasem się wypłakać i dobrze wiemy, jak to rozładowuje i pozwala odreagować. Wykażmy się więc empatią i pozwólmy smutnym na płacz, przy nas i znów sprawmy by drugiemu było lżej.


Na koniec pamiętajmy, że zamykanie się w sobie w chwilach nieszczęścia oddala, natomiast wspólne przeżywanie smutku, wspólny płacz potrafi bardzo zbliżyć.

Kategoria:

Udostępnij:

0 komentarze