Z cyklu: Cicely Saunders uczy. ~Żałoba.

Cicely ( założycielka ruchu hospicyjnego ) na swej życiowej drodze co rusz spotykała się ze śmiercią i żałobą. 
Zaprzyjaźniała się z pacjentami, po czym musiała się z nimi żegnać.
W sposób odważny i z przekonaniem potrafiła pomagać ludziom umierającym, a los osieroconych nie był jej obojętny. 

Prawdziwie mogła zrozumieć ludzi tracących bliskich, po tym jak sama utraciła ukochane osoby.
Nad własną śmiercią nigdy się nie zastanawiała, uważając, że nie można się z nią pogodzić tak długo, jak długo pozostaje ona abstrakcją, natomiast o stracie wypowiadała się w ten oto sposób:


"Żałoba sprawia, iż chce się krzyczeć. Można dać się jej pokonać albo spróbować się od niej uwolnić".



fot. źródło: stylowi.pl

"Śmierć jest aktem przemocy. To straszne, że ludzie, którzy darzą się głęboką miłością, którzy są dla siebie wsparciem, zostają gwałtownie rozdzieleni. Spędzasz całe życie, stapiając się z kimś w jedno i wtedy ktoś odbiera ci tę osobę.
To skandal, że młoda matka musi zostawić dzieci, które pozbawione jej opieki, mogą napytać sobie biedy.
To nie do pomyślenia, że to samo wydarzenie powoduje cierpienie i przysparza problemów.  Ale tak widać musi być".


Kategoria:

Udostępnij:

0 komentarze