Listy - stare i niemodne?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHcto2hrEEOVTcmve_54CM6o5nbftIYC4gKlH59izyUdzWeKpZarfx_8M4UJ50rZD_26AUsy5rGzKeMQMyjiJI32j0XLtu5LZCemxrMXrWNk8nsS5gS7FPakCFa1rlrqtCEZTowFUvD7pz/s320/skrzynka+na+listy.jpg)
Kto z Was dostał, ostatnio, list od znajomego, przyjaciela, czy rodziny - taki prawdziwy list - napisany piórem, pachnący domem, uroczo pozaginany, z prawdziwymi przekreśleniami, z rozmazanym atramentem...???
Ja już bardzo dawno nie widziałam w mojej skrzynce pocztowej czegoś poza reklamówkami, listami z banku, czy rachunkami, a szkoda, bo te prawdziwe listy zawsze bardzo mnie cieszą, a jak już dostanę taki list to po przeczytaniu, wkładam go do pudełeczka na moje skarby.
W myśl zasady: "rób drugiemu co Tobie miłe" zdarza mi się pisać ręcznie listy, choćby krótkie, choćby krzywo, ale z duszą.
Kiedyś, będąc na wakacjach, taki prawdziwy list napisałam jednej z pacjentek domu hospicyjnego, była niewidomą od kilkunastu lat. Zatęskniłam za nią i napisałam, wierząc, że pracownicy hospicyjni dostarczą ten list do odpowiednich rąk, a ktoś życzliwy odczyta odbiorczyni list. Tak też się stało. Po powrocie z wakacji, odwiedziłam utęsknioną pacjentkę, a kiedy weszłam do jej pokoiku drzemała, trzymając w dłoni list ode mnie. Opowiadała mi później jak bardzo ucieszył ją ten kawałek papieru, był jej pierwszym listem, od kiedy nie widzi... Ale byłam wtedy zadowolona!!!
Może i pisanie listów jest stare i niemodne, ale bardzo potrzebne. Wiele starszych ludzi nie obsłuży poczty elektronicznej, a nawet gdyby, to i tak list pisany ręcznie bardziej ucieszy. Można go dotknąć i ujrzeć w nim duszę. A i dziecko nie pogardzi kolorowym liścikiem od nas. To piękna forma kontaktu i niech nigdy nie zaginie!
Kategoria:
WSPARCIE
0 komentarze