ŻYCIOWY SUKCES
Stuletnia Pani Jadzia (spotkana w hospicjum) oprócz tego,
że zawsze ogrywała mnie w karty to opowiadała o swojej przeżytej codzienności.
...
Była żoną, matką i dbającą o swój dom kobietą.
Banał? - nigdy!
To ona udowodniła mi, że codzienność jest piękna, wielka i prowadzi do życiowego sukcesu a co za tym idzie do prawdziwego szczęścia.
Z dumą opowiadała zawsze o swoich obowiązkach względem dzieci i męża.
Nie pracowała nigdy zawodowo, a ręce zawsze miała pełne roboty.
Nigdy nikomu nie oddała radości (a zarazem trudu) bywania i wychowywania swoich pociech. Nigdy nikomu nie oddała satysfakcji, z tego, że jej dom był zadbany, dzieci czyste i nakarmione a jej mąż - zmęczony po pracy, mógł wrócić do domu i czerpać spokój, radość z ogniska domowego.
Chociaż nie zawsze było prosto, jak to z natury związków wynika :) to zawsze wielka miłość i wytrwałość wygrywały.
Kiedyś Pani Jadzia dała wyraz, jak bardzo się dziwi dzisiejszym czasom mówiąc:
"teraz jest tak, że mąż nie kupi żonie nowej kanapy i - rozwód"
"teraz jest tak, że mąż nie kupi żonie nowej kanapy i - rozwód"
Może trochę odważnie powiedziane, ale rzeczywiście może się tak zdarzyć :)
jednak pewnym jest, że kiedyś pary - małżeństwa potrafiły chyba więcej znieść trudności, teraz istnieje więcej przyzwolenia na rozwody, rozstania i pewnie czasem zbyt pochopnie rezygnuje się z przyjemności długieeeego starzenia się we dwoje :)
...
Kiedy Pani Jadzia pełniła funkcję stuprocentowej, wspaniałej Pani domu, czasy były bardzo trudne, życie bardzo skromne ale miłość w jej rodzinie była ogromna.
Było to dobrze widać, kiedy do Pani Jadzi przychodził w odwiedziny jej syn - jego troska o matkę była czymś cudownym, ich relacja była do pozazdroszczenia
- a to przecież zasługa Pani Jadzi.
Nigdy nie prosiła się o pomoc a zawsze ją otrzymywała
- biło od niej ciepło, dobroć, ale też pewność siebie, że stworzyła, razem ze swoim mężem piękną, kochającą ludzi rodzinę, pewność, że jej codzienność była czymś wielkim i czymś wspaniałym.
Jej mąż odszedł przed nią - zawsze mówiła: "miałam dobrego męża".
Spokojna, szczęśliwa, w zgodzie z życiem, pewna swojej dobroci odeszła a mnie pozostawiła dowód nie do ruszenia - że codzienność jest piękna, że bycie żoną i matką to nie byle co,
a życiowy sukces nie polega tylko na naukowych tytułach, karierze i materialnym, gigantycznym majątku.
...
...
Starsi ludzie to skarbnica wiedzy, a wiesz czego najbardziej żałują umierający ludzie?
Zajrzyj koniecznie tutaj.
Kasia
Kategoria:
WSPARCIE
1 komentarze
pięknie i prawdziwie napisane :) moja babcia zawsze mawiała że kiedyś jak coś się zepsuło to się to naprawiało a nie wyrzucało na śmietnik -tu jest chyba sedno szczęścia starszych osób, że umieli a przede wszystkim chcieli sklejać to co pękało
OdpowiedzUsuńpozdrawiam