...I PO WAKACJACH...

Minione wakacje upłynęły mi bardzo miło i bardzo szybko. 
Jako, że jestem mamą na dwa etaty, wakacje czy nie-wakacje, dni u boku moich Bąbelków spędzam w dość podobny sposób: śniadanko, ubieranko, spacerek, mleczko, usypianko, obiadek, tańce, przytulańce, znów mleczko i spanko...
ileż przy tym skłonów, przysiadów i biegania (jakby coraz więcej...)
ile przy tym śmiechu, pisku, wrzasku, płaczu - całe mnóstwo, średnio co minutę zmiana nastroju - na przemian - raz u jednej, raz u drugiego...
 a i tak nie zamieniłabym się z nikim,

uwielbiam ten czas 
- doceniam, kocham i jestem szczęśliwa...  
...są oczywiście te chwile zwątpienia, kiedy jedno obsypuje drugie mąką, doprawiają się wzajemnie papryką w proszku, wylewają na siebie wodę i z pełnym skupieniem opróżniają mi zawartość szafki ...

nic to...

wakacje były cudowne!
Korzystałam z pięknej, słonecznej pogody;
piłam orzeźwiającą lemoniadę;
zostałam ubrudzona czekoladowymi lodami;
ba! jadłam lody o smaku piaskowym nad brzegiem morza, przyrządzone przez moją córeczkę; 
udało mi się nacieszyć urokami Polski;
powąchać letnie kwiatki;
powalczyć z osami;
pooddychać lasem;
...






ale oprócz tych przyjemności udało mi się spędzić czas w szczególnym miejscu - miejscu, przepełnionym mądrością, spokojem i magią, gdzie niezależnie od pory roku i niezależnie od ...wszystkiego nabieram coraz to większy szacunek do życia i ludzi 
- tym wyjątkowym miejscem jest Dom Hospicyjny.

 Długo czekałam na możliwość pobycia w hospicjum a teraz znów nieprędko tam wrócę 
- tym bardziej z ogromną starannością, z wielkim docenieniem i z radością wykonywałam swoje zadania jako wolontariuszka hospicyjna.

to były cudowne momenty!
Poroznosiłam  śniadanie, życząc przy tym dobrego apetytu;
pomogłam zjeść uśmiechniętej i jakże cierpliwej Pani Agnieszce;
pozmieniałam pościel na świeżutką i pachnącą;
poprawiłam poduszeczki;
przemyłam zaspane i zmęczone oczy otoczone promyczkami, które wskazują wiek;
ogarnęłam i przetarłam małe stoliczki, każdego z pacjentów - na których mieszczą się tylko ważne i potrzebne rzeczy...


Dziękuję, że znów mogłam tam być!

Tak - minione wakacje zaliczam do pięknych i udanych!


A teraz postaram się, żeby jesień nie była gorsza.



Pięknej jesieni!


Kasia

Kategoria:

Udostępnij:

2 komentarze

  1. zawsze jak czytam Twoje wpisy mam wrażenie że przenoszę się do jakiegoś lepszego świata :) i gdyby tak wszyscy ludzie... dali choć okruszek z siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że tu zaglądasz :) ogromne pozdrowienia dla Ciebie i cudnego Gabrysia!!!

      Usuń